Odmienna niż w inne święta, okrągła chała, którą stawia się na środku stołu, oznacza pełnię, pomyślność oraz kolisty roczny cykl żydowskiego życia.
Kawałki ciasta macza się w miodzie, tak jak i plasterki marchwi oraz jabłek, by następny rok był pomyślny, równie "słodki".
Konieczne są daktyle, bo zgodnie z ich hebrajską nazwą (tamar) w czasie, który nadchodzi, "skończy się gorycz".
Podaje się również rybę z zachowaną głową, gdyż Rosz Ha-Szana jest jakby "głową roku" (hebr. rosz - głowa), a jedno z życzeń noworocznych brzmi: "Niechaj Bóg sprawi, żebyśmy byli głową, a nie ogonem", symbolicznym początkiem a nie końcem spraw nadchodzącego czasu.
Z Rosz Ha-Szana związany jest także XIII-wieczny obyczaj taszlich (hebr. "wyrzucisz"), który odnosi się do słów Księgi Micheasza i kabalistycznego Zoharu. W noworoczne popołudnie Żydzi idą nad rzekę czy jezioro i z kieszeni wyrzucają do wody okruchy chleba - symbolicznie oczyszczają się z grzechów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz