wtorek, 17 lutego 2015

Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata

Trudno ustalić ostateczną liczbę Polaków, którzy pomagali Żydom w ucieczce spod hitlerowskiego terroru. Ilu z nich przypłaciło życiem za ukrywanie Żydów, za pomoc w schronieniu, dożywianiu?

Niemieckie komunikaty w okupowanej Polsce najwyraźniej nakazywały donoszenie władzom wykonawczym wsi i miast, informacji o Polakach dających schronienie Żydowi. Najczęściej byli oni mordowani wraz z tymi, których ratowali , ze swoimi rodzinami, żonami, dziećmi, rodzicami, a nawet sąsiadami. Niemcom często zdarzało się wymordować całą wioskę, następnie ja podpalić, lub pogrzebać ofiary we wspólnym grobie.

Kapituła instytutu pamięci Yad Vashem osobom i rodzinom , które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów podczas Drugiej Wojny Światowej przyznaje wyróżnienie "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Medal i dyplom zostały powołane dekretem Knesetu w 1953. Na każdym medalu widnieje motto pochodzące z Talmudu "Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat". Jest to najwyższej rangi odznaczenie, jakim Państwo Izrael honoruje obcokrajowców. Do tej pory otrzymało je ponad 20757 osób na całym świecie w tym 5874 Polaków (dane z 1 stycznia 2005 r). Każda osoba, którą uznano za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, jest uprawniona do otrzymania od Yad Vashem stosownego certyfikatu. Jeśli osoba ta nie żyje, jej krewny może wystąpić o nadanie jej pamiątkowego obywatelstwa.

Jan Paweł II poucza nas, że "Oświęcim mówi, iż antysemityzm jest wielkim grzechem przeciw ludzkości. Mówi, że wielkim grzechem przeciw ludzkości jest wszelka nienawiść rasowa, która niechybnie prowadzi do podeptania człowieczeństwa... Nie ma innej drogi, do radykalnego przezwyciężenia owych postaw... jak tylko przykazanie miłości bliźniego aż do miłości nieprzyjaciół włącznie".

OD WDZIĘCZNEGO NARODU ŻYDOWSKIEGO
KTO RATUJE JEDNO ŻYCIE
TEN RATUJE CAŁY ŚWIAT
***

Jakub Tokarz s. Jana i Marii

Urodził się 23 lipca 1896 r. w Giedlarowej k. Leżajska, mieszkał w Biedaczowie nr 161, gdzie wraz z żoną Marią prowadził niewielkie gospodarstwo rolne. W maju 1941 roku ukrywali w swoim domu (w stodole) Żydów z pobliskiej Żołyni: Hersza, Majlecha Rűmlera i dwie jego córki. Dnia 11 czerwca 1942 r., policja hitlerowska aresztowała Żydów oraz ukrywającego ich Jakuba Tokarza i wszystkich rozstrzelała. Tyle mówi zaświadczenie Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, wydane w dniu 10 sierpnia 1966 r. przez kierownika Archiwum mgra T. Berensteina.

Podobno po rewizji Policja wywiozła wszystkich furmanką, rodzinę Rűmlerów rozstrzelała w Giedlarowej, przy drodze na Wilkowyję, a Jakuba Tokarza zaprowadzono na posterunek Żandarmerii w Leżajsku, po czym rozstrzelono.

Jak pisze Juliusz Ulas Urbański w swojej książce "Święta Kuczek już nie będzie. Żydzi w Leżajsku", na powyższą okoliczność, na wniosek żony Jakuba Tokarza w dn. 25.09.1945 r Urząd Parafialny Obrządku Łacińskiego w Giedlarowej w osobie ks. proboszcza Cybulskiego wystawił zaświadczenie: "Jakub Tokarz s. Jana i Marii ur 23. 07. 1896 r zamieszkały wówczas w Biedaczowie nr 161, ojciec sześciorga dzieci, został 11.05. 1941 r zastrzelony przez Gestapo za to, że przechowywał rodzinę żydowską składającą się z 4 osób (...).

Hersz Meilech Rűmler rechte Lingbaum mieszkał w Żołyni, prowadził rzemiosło cholewkarskie, był członkiem Cechu Rzemiosł Zbiorowych w Żołyni do chwili rozstrzelania jego i jego rodziny.

Z inicjatywy Ulasa Urbańskiego, dzięki Jego usilnym staraniom, Jakub Tokarz został pośmiertnie odznaczony medalem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Medal odebrał syn Józef Tokarz w 1991 roku.


DYPLOM HONOROWY 

Niniejszy Dyplom jest potwierdzeniem, iż podczas posiedzenia w dniu 13 X 1988 r. Rada ds Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, ustanowiona przez Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem, opierając się na świadectwach przez nią zebranych, postanowiła odznaczyć Jakuba Tokarza medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w dowód uznania, że z narażeniem własnego życia w latach okupacji hitlerowskiej. Imię Jego uwiecznione będzie na Honorowej Tablicy Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata na Wzgórzu Pamięci w Jerozolimie.

Sporządzono w Jeruzalem w Izraelu dnia 7 kwietnia 1991 r

 
Na leżajskim cmentarzu leży w skromnym grobie bohater - Jakub Tokarz.
 
TOKARZ, Jakub, 46, farmer, from Biedaczow, Rzeszow prov.

Killed in 1942 by the military police from Lezajsk, for sheltering four (4) members of the Hersh Rummler's family, who also perished. Posthumously awarded the medal "Righteous Among the Nations"



***

Cieśla Władysław
Władysław Cieśla urodził się w Żołyni. Wcielony do armii austro-węgierskiej walczył na froncie włoskim, przebywał w niewoli i nie bez trudu wrócił do Polski. Po przyjeździe został powołany do wojska na wojnę polsko-bolszewicką, był adiutantem pułkownika. Po jej zakończeniu został powołany do szkoły policyjnej we Lwowie. Jako policjant pracował w rejonie obecnego powiatu niżańskiego - w Jarocinie, Ulanowie, Pysznicy i Jeżowem. Z chwilą wybuchu we wrześniu 1939 roku usiłował przedostać się do Rumunii, udało się dzięki pomocy żydowskiej rodziny jadącej samochodem na Węgry. W Rumunii internowany trafił ostatecznie do zamku w Fagaras, gdzie więziono go do czasu wkroczenia wojsk niemieckich. Następnie trafił na roboty do III Rzeszy, skąd został niespodziewanie zwolniony i wiosną 1943 roku trafił do Zarzecza. Zwolnienie to odbywało się za sprawą znajomych z Armii Krajowej oficjalnie pracujących w instytucjach nadzorowanych przez Niemców. Rozpoczął pracę, jako granatowy policjant, dzięki czemu mógł zdobywać informacje dla Polskiego Państwa Podziemnego, z którym pozostawał w kontakcie. Dzięki pracy w granatowej policji wiedział także o transportach Żydów z Zarzecza do nieodległego Janowa Lubelskiego. Wiedzę tę wykorzystał do ich ratowania. Informował partyzantów o planowanych transportach, oni zaś organizowali odbijanie więźniów. Napadali na furmanki, którymi przewożono Żydów. W takich napadach zawsze musiał ucierpieć furman (czasami sam Cieśla, często również inni, nieświadomi swojej roli) - zachowanie pozorów było bardzo ważne. Żydzi zdobywali podczas napadów szansę ucieczki, z której korzystali. Nie byli jednak świadomi, że taki napad miał na celi ich ratowanie. Wśród ocalonych w taki sposób znalazła się dwunastoletnia Tema Herskovits, która uciekła z matką i bratem. Trudno powiedzieć ile osób w ten sam sposób udało się ocalić. Syn Władysława Cieśli przypuszcza, że na pewno ponad 10 osób. 
Po wojnie Władysław Cieśla został aresztowany przez UB i przesłuchiwany w więzieniu w Rzeszowie, ze względu na służbę w granatowej policji. 

Od skazania uratował go list od Temy Herskovits, w którym dziękowała za uratowanie życia. To właśnie ona wraz z synem ratującego - Tadeuszem doprowadzili do uhonorowania Władysława Cieślę tytułem "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata" i wręczeniem medalu w 1991 roku.
*****
W lipcu 2008 Muzeum Ziemi Leżajskiej przedstawiło nam ekspozycję Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata - Yad Vashem z terenów obecnego województwa podkarpackiego.





 





W Małopolsce za ukrywanie Żydów zginęło 350 Polaków.
Taką bohaterską postawą wykazała sie rodzina Ulmów z Markowej, która ukrywała dwie żydowskie rodziny: Szallów i Goldmanów. Cała rodzina Ulmów - Józef i żona Wiktoria będąca w ciąży oraz ich szóstka dzieci: Stasia, Basia, Władzio, Franek, Antoś, Marysia zostali za to zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 roku. 


Dyplom honorowy wydany dla Józefa i Wiktorii Ulmów wydany w 1995r przez Kapitułę instytutu pamięci Yad Vashem
****
Wyróżnionych Medalami "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" byli Anna Puchalska i jej syn por. Stanisław Puchalski ps. Kozak (21.09.1920-20.08.2000)
- żołnierz partyzanckiego Oddz. NOW-AK "Ojca Jana" Franciszka Przysiężniaka, „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, autor książki "Partyzanci Ojca Jana”. 

Piszę o nich w biogramie: zobacz >> Stanisław Puchalski (1920-2000) 

 
Film na You Tube: O swoim Ojcu Stanisławie Puchalskim i Babci Annie Puchalskiej, którzy zostali uhonorowani medalem Yad Vashem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" opowiada Tadeusz Puchalski
***
 


***
Anna i Julian Baranowie zostali uhonorowani 19 marca 1985 roku tytułem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" za ukrywanie Żydów w miejscowości Horodyszcze. To rodzice Urszuli Śliż mieszkającej w Leżajsku. 
Julian Baran s. Józefa pochodził z Łętowni koło Rudnika. W latach 20. ub. wieku wyjechał na nauki z zakresu koszykarstwa do szkoły we Lwowie. Tam poznał Annę c. Wojciecha, swoją przyszłą żonę, córkę bogatego ziemianina. Osiedlił się w Brzeżanach. Rodzina ze strony Anny - rodzice, ciotka i wujek została wywieziona na Sybir. Julianowi i Annie dało się uniknąć zsyłki. W 1942 roku ukrywali Żydów. Po okupacji niemieckiej Julian i Anna uciekli z Brzeżan i osiedlili się w Starym Mieście koło Leżajska. Po latach Żydzi odszukali rodzinę Baranów, nawiązali z nią kontakt. Dzięki ich staraniom rodzina Baranów dostała medal "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata", w Yad Vashem rośnie drzewo 

Na stronie Polscy Sprawiedliwi MHŻ Polin odnalazłam informacje:

              Historia pomocy - Rodzina Baranów



Anna i Julian Baranowie mieszkali na Podolu, w dawnym województwie tarnopolskim. Mieli gospodarstwo w miejscowości Gałk (lub Gaik jak podaje Gutman), a najbliższym większym miastem były Brzeżany. Społeczność żydowska tego miasteczka w chwili wybuchu wojny liczyła około 4 tysięcy osób.

Początkowo w radzieckiej strefie okupacyjnej, w 1941 roku Brzeżany zostały zajęte przez Niemców, którzy natychmiast rozpoczęli prześladowania ludności żydowskiej oraz masowe egzekucje. Z utworzonego w miasteczku getta we wrześniu i grudniu roku 1942 hitlerowcy wywieźli do obozu zagłady w Bełżcu około 2 tysięcy Żydów. Pozostali zginęli zamordowani na miejscu w kwietniu i czerwcu roku 1943.

Prawdopodobnie właśnie w początkach tego roku Klara i Marek Zipperowie uciekli z brzeżańskiego getta i pojawili się w gospodarstwie Baranów. Gospodarze zdecydowali się ich przyjąć. Oddali im osobny pokój i przechowali do końca wojny, troszcząc się o ich podstawowe potrzeby.

W oświadczeniu przesłanym w roku 1983 do ŻIH-u Zipperowie napisali: „Państwo Anna i Julian Baranowie zgodzili się nas ukryć w swoich zabudowaniach, przechowywali i utrzymywali nas w ukryciu aż do końca okupacji (...) W naszych oczach państwo Baranowie byli aniołami i wdzięczność nigdy w naszych sercach nie wygaśnie” (cyt. za: Michał Grynberg, Księga sprawiedliwych, Warszawa 1993).

zobacz też:
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz